Smaki Chile

Czy znacie Smaki Chile?

W piękny czwartkowy wieczór zostałam zaproszona przez dział handlowy Chile – Pro Chile na kolację, która odbyła się w Arkadach Kubickiego. Impreza była zwieńczeniem dnia pełnego seminariów, paneli dyskusyjnych i spotkań biznesowych. Bardzo się cieszę, że tego typu imprezy odbywają się w Polsce. Dają one możliwość poznania kraju, jego kultury a co dla mnie najważniejsze smaków.

Takie spotkania są kopalnią wielu interesujących informacji. Kto z nas by wiedział ze 68% importowanych przez Polskę suszonych śliwek, śliwek tak przez nach kochanych pochodzi właśnie z Chile. To nie koniec ciekawych informacji, 35% małż konserwowych, 25% grzybów, 25% jabłek suszonych oraz 18% mrożonych malin dostępnych na rynku polskim pochodzi z Chile. Smaki Chile, bo o nich głównie chciałam napisać, warte są uwagi i odkrycia. Niezliczona ilość owoców morza, owoce i warzywa, oliwa i wino, mają swoje odbicie w kuchni chilijskiej. Czy wiedzieliście, że awokado jest narodowym owocem Chile? Widziałam nawet książkę kucharską zawierającą wyłącznie przepisy z awokado. Nie wiem jak Wy? Ja uwielbiam awokado niemal pod każdą postacią i mam nadzieję, że już niedługo kilka z tych przepisów będzie zamieszczonych we wrzącej ☺.

W świat Smaków Chile wprowadziła nas Pani Pilar Rodriguez, szef kuchni, znany i ceniony w Chile. Jak tylko zobaczyłam Pilar na zdjęciu oraz obejrzałam przepis na you tube z jej udziałem wiedziałam, że jest to osobowość. Błysk w oku, zdecydowanie, pewność siebie i uśmiech, takie osoby uwielbiam spotykać, takie osoby zawsze mnie inspirują.

Pilar oczywiście nie zawiodła swoim menu mnie oraz pozostałych smakoszy. Przystawki, które mnie oczarowały: Ceviche z ośmiornicy, Przegrzebki w czosnku z Salsa Verde, Mini awokado nadziewane krewetkami były znakomitą zapowiedzią kolejnych dań.

Bulion z wędzonych owoców morza – zaskakujący i ciekawy, Confit z łososia w oliwie z oliwek na komasie ryżowej – dałabym się pokroić za dodatkową porcję, mogę uczciwie stwierdzić, że to był jeden z najlepiej przygotowanych łososi, jakie kiedykolwiek jadłam, cudo (Mam nadzieję, że zdobędę od Pilar przepis i podzielę się nim z Wami). Kolejne danie, Gulasz z jagnięciny świetnie przygotowany, mięso bardzo delikatne, rozpływające się w ustach.

Jeśli taka kolacja to nie może zabraknąć deserów. Oczywiście i na tym polu Pilar nie zawiodła: Turron z borówki amerykańskiej w czerwonym winie oraz Sorbet z gruszek i prażonych migdałów w sosie z owoców leśnych. Oczywiście powinnam napisać o winie, jakże ważnym elemencie składowym odbioru takich przyjemności. Serwowane wina były świetnie dobrane do kolejnych dań, idealnie uzupełniając całość. Feria smaków i kolorów tej kolacji pozostanie na długo ze mną.

Jestem pod dużym wrażeniem poziomu organizacji tej zasiadanej kolacji na 280 osób. Zdaje sobie sprawę, jak wielkim wyczynem jest skoordynowanie produktów (setki kilogramów), pracy kilkudziesięciu kelnerów, kilkunastu kucharzy oraz wielu innych osób zaangażowanych, w projekt na takim poziomie. Wszystko działało idealnie i było dopracowane w najmniejszym detalu. Wielkie brawa dla teamu Pro Chile w Polsce: Felipe, Katarzyna oraz Andrzej. Jak dla mnie cudowna wizytówka Chile, mam nadzieję, że kiedyś będę mogła odwiedzić ten kraj i na miejscu odkryć bogactwo jego smaków. Bardzo bym chciała, aby Polska była promowana poprzez takie imprezy, kuchnię na takim poziomie, o winie nie wspominając.

Julita