Pikantne Penne Rigate Barilla All’Arrabbiata ze świeżym szpinakiem

Wielkimi krokami zbliża się nietypowe bo palące święto. Już 16 stycznia swój dzień mają… pikantne potrawy. W polskiej kuchni, raczej mało popularne, ale zwolennicy mogą dowoli przebierać w daniach z kuchni włoskiej, tajskiej czy meksykańskiej. Dlaczego tak piecze? To palące uczucie w przełyku, które pojawia się, gdy zjadamy pikantne potrawy bierze się z obecności kapsaicyny. Można znaleźć w papryczkach chilli, ziarenkach pieprzu, a także w popularnym w Europie czosnku. Kapsaicyna wspomaga metabolizm i przyśpiesza ten proces, w związku z czym jest wykorzystywana jako środek wspomagający odchudzanie. Co ciekawe, po ostre potrawy często sięgamy instynktownie, kiedy czujemy, że w naszym organizmie pojawiły się niechciane bakterie. Pikantne potrawy zatem jak najbardziej przysłużą się zdrowiu i rozgrzeją w trakcie styczniowych mrozów. Jest jeszcze jeden powód, dla którego ludzie chętnie sięgają po ostre przyprawy do dań – kapsaicyna stymuluje organizm do produkcji endorfin, czyli hormonów szczęścia. Do dzieła! Skoro tyle dobroci można znaleźć w niewielkiej czerwonej papryczce, nie pozostaje nic innego, jak przygotować rozgrzewające i mocne w smaku potrawy. Zanim jednak zabierzecie się za gotowanie, należy pamiętać, że kapsaicyny nie rozpuszcza się w wodzie. Aby ugasić pragnienie i pieczenie w przełyku, danie należy popić jogurtem, mlekiem albo sokiem pomidorowym.