Naleśniki

Naleśniki

Naleśniki, tak naprawdę nigdy nie wiem ile ich jest... moje dzieci zjadają gorące naleśniki, zsunięte z patelni. Zajadają się nimi bez opamiętania. Więc jeśli ktoś chce wiedzieć ile z przepisu wychodzi naleśników? Odpowiedź jest jedna, niezależnie od tego czy są robione z porcji podwójnej czy potrójnej): ZA MAŁO. I jakoś nigdy nie zostają na następny dzień.... Ubić jajka z cukrem, solą na puszystą masę. Dodać mleko, powoli dodawać mąkę - ja czekam aż wmiesza się poprzednia łyżka, i wtedy dodaję następną. Dodać wodę mineralną i olej. Odstawić gotowe ciasto na nie mniej niż 15 min. Jest to czas kiedy mąka napęcznieje i ciasto gęstnieje. Na patelni (najlepiej naleśnikowej, takiej która ma niski rancik) kapnąć dosłownie kropelkę oleju. Zwykle po użyciu myjemy dokładnie patelnie (również te teflonowe detergentami), a ta kropelka rozprowadzona po powierzchni przed pierwszym naleśnikiem powinna być jako warstwa ochronna, aby ciasto nie przywierało do powierzchni. Rozprowadzamy ciasto okrężnymi ruchami jak najcieniej po powierzchni i smażymy po obu stronach. Pierwsza strona jest gotowa, kiedy na brzegu ciasta pojawia się złotawy kolor. W wersji na słodko 1-2 łyżki cukru.